Moja mama poszła czegoś szukać na strychu i długo nie wracała. Poszłam zobaczyć, czy wszystko w porządku. Nakryłam ją jak bawi się moimi lalkami barbie z dzieciństwa. Odgrywała scenkę, w której broni mojego brata sądzonego o morderstwo. To ja byłam ofiarą, ale mama w długiej przekonywującej mowie przekonywała sędziego, że mój irytujący charakter powinien być sporą okolicznością łagodzącą.
Connect with:
Komentarze 0