Poszłam do dentysty, który okazał się mieć bardzo oryginalny gust muzyczny – rap z lat 90. Gdyby borowanie zęba nie było wystarczającą torturą, to wyobraźcie sobie tło muzyczne w postaci strzelających karabinów i innych takich. Za pierwszym razem jak rozległy się strzały w piosence to aż podskoczyłam – dobrze, że akurat nie miałam wiertła przy zębie.
Connect with:
Komentarze 0