Mój pies pobiegł na porannym spacerze za biegaczem. Facet przyspieszył tylko tempo i pobiegł dalej, za nim mój szczekający jamnik i na końcu ja. Kompletnie nie jestem w formie i goniłem za nimi przez 20 minut. Faceta to ewidentnie bawiło, a ja spociłem się jak mops i spóźniłem się do pracy, gdzie dostałem konkretny ochrzan od szefa.
Connect with:
Komentarze 0