Facet na sklepowym parkingu nieostrożnie cofał i stuknął inne auto. Wysiadł, obejrzał straty i zaproponował mi 100 złotych za milczenie. Miał wyjątkowego pecha, bo to było moje auto. Mało tego, jak się okazało po przyjeździe policji, on nie miał prawka i był na podwójnym gazie.
Connect with:
Komentarze 0