31 października zadzwonił do mnie szef z prośbą, żebym wpadła do pracy na 2-3 godzinki mimo dnia wolnego, a obiecuje, że mi to wynagrodzi. Pojechałam, bo pomyślałam, że będzie u mnie miał dług wdzięczności. Chyba go nie wykorzystam, bo k*tas wręczył mi wypowiedzenie i powiedział, że resztę dnia mam wolne.
Connect with:
Komentarze 0