Poszedłem na spacer po miejskim deptaku. Następna rzecz jaką pamiętam to to, że obudziłem się w szpitalu. Podobno zostałem trafiony piłką golfową w potylicę, straciłem przytomność i zostałem zabrany do szpitala z podejrzeniem wstrząsu mózgu. W pobliżu deptaka nie ma pola golfowego, ani nawet większego kawałka zieleni, a tłum spacerujących ludzi nie ma pojęcia skąd nadleciała piłka golfowa.
Connect with:
Komentarze 0