Sąsiadka poprosiła mnie o awaryjne zajęcie się jej 4-letnim Jankiem przez dwie godziny. Na samym początku zapytał mnie, czy możemy pooglądać bajki, a ja mu odmówiłam, bo jego mama mnie o to prosiła. Przyjął to nadzwyczaj dobrze i zaproponował żebyśmy w takim razie pobawili się w chowanego. Zanim się schował porozrzucał na kolorowym, pstrokatym dywanie małe klocki lego. Ja na nie weszłam boso i zaczęłam krzyczeć, a on wyskoczył z szafy i zaczął mnie obrzucać piłkami tenisowymi.
Connect with:
Komentarze 0