Zatrudniono u nas w firmie nową babeczkę. Szybko złapaliśmy wspólny język, bo okazało się, że mamy dzieciaki w podobnym wieku. Kiedy zapytała jak ma na imię mój młodszy syn, dla żartu powiedziałam „Brajan”, a ona z wielką radością krzyknęła: „O, to tak jak mój”. Zamurowało mnie i nie wiedziałam co powiedzieć, a z dnia na dzień będzie coraz trudniej to odkręcić.
Connect with:
Komentarze 0