Źle zabezpieczyłam pranie i para stringów poleciała mi na suszarkę sąsiadki z dołu. Od razu do niej poszłam, ale nikogo nie było akurat w domu. Przyszedł mój facet i wymyślił, że ściągnie je wędką. Wyobraźcie sobie taką scenkę. Siedzi facet na balkonie i wędką „łowi” bieliznę z suszarki singielki mieszkającej pod nim. Paru sąsiadów właśnie taką scenkę obejrzało i patrzą teraz na nas z ukosa mimo wyjaśnień.
Connect with:
Komentarze 0