Sąsiedzi wyjechali na drugi koniec Polski na święta i poprosili o przygarnięcie na parę dni ich kota – Jezusa. W Wigilię kot nam uciekł i cała rodzina chodziła po osiedlu nawołując „Jezus!”, „Jezus gdzie jesteś!”, „Jezus wracaj do domu!”. Dopiero kiedy szczęśliwie go złapaliśmy i wróciliśmy do domu, uświadomiliśmy sobie jak to musiało wyglądać w oczach sąsiadów.
Connect with:
Komentarze 0