Wymarzyłam sobie ceremonię ślubną na świeżym powietrzu. Po wielu staraniach udało nam się wszystko załatwić. W TEN dzień pogoda była śliczna więc byłam zachwycona, do czasu aż przelatujący ptak nie narobił mi idealnie w dekolt. Do końca ceremonii (ponad 30 minut) czułam jak ptasia kupa ścieka mi po ciele.
Connect with:
Komentarze 0