Ćwiczyłam dzisiaj na siłowni kiedy dostrzegłam obleśnego kolesia, który obwąchuje sprzęt po tym jak go zwolniłam. Stwierdziłam, że może mi się coś ubzdurało, ale chwilę później zrobił dokładnie to samo. Poprosiłam go, żeby przestał bo wprawia mnie to w zakłopotanie – facet spojrzał na mnie z uśmiechem od ucha do ucha i „zaciągnął się” głośno, nie odrywając przy tym oczu ode mnie. Nawet nie wiecie jak się cieszę, że w zeszłym tygodniu kupiłam 6 miesięczny karnet na tą siłownię.
Connect with:
Komentarze 0