Kiedy dziś rano otworzyłem drzwi żeby nakarmić psa, poczułem, że coś miękkiego przebiegło mi po nogach. Okazało się, że to wiewiórka korzystając z okazji weszła do domu. Nie mam pojęcia jak ją wywabić z chałupy. W zoo powiedzieli, że ich pracownicy nie wchodzą do domów, bo nie chcą odpowiadać za zrobiony bałagan. Zostałem sam z szalejącą ze strachu wiewiórką.
Connect with:
Komentarze 0