Idę sobie dziś na uczelnie, jak zwykle skrótem wydeptanym w trawie przez studentów. Patrzę, a tu za krzakami, przy chodniku radiowóz i na mój widok uchyla się szyb, ja wnerw, myślę mandat. Policjant do mnie: „Co jest do spacerowania po mieście?”, no to ja wiedząc, że źle zrobiłem, wiedziałem że chodzi o chodnik, ale chciałem zażartować i mówię: „deptak?”. Na to on zaczął sobie coś pisać i mówi do drugiego: „patrz pasuje, mówiłem ci że to nie chodnik”.
Connect with:
Komentarze 0