Wchodząc na maturę ustną z polaka chciałem być szarmancki i przytrzymałem drzwi dla polonistki z komisji. Egzamin odbywał się w sali znanej z tego, że drzwi chodzą tam bardzo ciężko. Chcąc zamknąć te drzwi, włożyłem w to sporo siły i przytrzasnąłem jej nogę, bo ktoś najwyraźniej w końcu naprawił te cholerne drzwi.
Connect with:
Komentarze 0