Zarywał do mnie kiedyś facet, którego spławiłam. Dzisiaj żałuję, że nie zrobiłam tego bardziej dyplomatycznie, bo chłop pracuje w sortowni listów. Na każdy list bez adresata, albo z błędem w adresie wpisuje mój adres. Dostaję dziesiątki, jeśli nie setki listów miesięcznie.
Connect with:
Komentarze 0