Koleżanka, która bardzo mi się podoba zgodziła się pójść ze mną do kina. Pozwoliła sobie kupić bilet i popcorn, a kiedy nie protestowała przed wzięciem jej za rękę byłem najszczęśliwszym kolesiem na świecie. Przynajmniej przez te parę minut, po których zapytała oschle czy może już odzyskać swoją rękę zanim ktoś nas razem zobaczy.
Connect with:
Komentarze 0